Bladym świtem


Bladym świtem w sobotę udałem się na łąki w poszukiwaniu czegoś ciekawego do fotografowania. Warunki były bardzo sprzyjające – lekka mgiełka i wstające słońce. Udało mi się zrobić kilka zdjęć pejzaży, trochę flory, aczkolwiek szczególnie zadowolony jestem z pierwszego zdjęcia motyla bielinka. Z racji tego, że jestem często pytany jak uzyskuje taki efekt na zdjęciach, bez użycia lampy błyskowej, której w ogóle nie posiadam, czuję się zobowiązany opisać kulisy powstawania tego i podobnych zdjęć. A więc pierwsza sprawa to odpowiednie światło – musi być wystarczająco jasno – tak by dobrze naświetlić obiekt na pierwszym planie. To zdjęcie zrobiłem już sporo po godz. 5, tak więc było już wystarczająco dużo światła. Pozostaje kwestia drugiego planu. Jak zrobić zdjęcie tak by motyl był jasny i czytelny i jednocześnie nie przepalić tła, na którym widzimy blika. Wykonujemy przecież zdjęcie pod słońce, które łatwo przepalić… Mój patent na ten problem to przesłonięcie słońca drzewami. Traci wtedy ono na swej ostrości. Oczywiście znalezienie odpowiedniego miejsca i motyla to odrębna kwestia 🙂 Jako, że nie stosuje trików typu selektywna obróbka, dokładanie lub ujmowanie elementów do zdjęcia czy też techniki HDR muszę radzić sobie w taki właśnie sposób.

2 komentarze Dodaj własny

  1. Peter pisze:

    amazing

  2. leo pisze:

    piękne zdjęcia, tylko moim zdaniem niektóre zbyt ciasno kadrowane… ogólne świetna stronka…:) pozdr…

Dodaj komentarz