W tym roku miałem okazję odwiedzić Toskanię. A podróż do Toskanii bez odwiedzenia doliny Orcii była by dla pasjonata fotografii co najmniej pozbawiona sensu.
Val d’Orcia rozciągająca się na południe od Sieny u stóp wygasłego już wulkanu Monte Amiata. To właśnie stąd pochodzi większość zdjęć, które można zobaczyć na banerach reklamujących Toskanię a nawet całe Włochy. W internecie można znaleźć mnóstwo informacji wskazujących na to, iż widoki na fotografiach często są podkoloryzowane. Faktycznie, gdy dolinę ogląda się w pełnym słońcu np. w południe jej kolory nie zachwycają. O każdej porze dnia wrażenie robią jednak rozległe przestrzenie na których jedynym sztafażem są samotne wille. Gdy dodamy do tego mgły, które często pojawiają się tam o świcie (ponadto rozpraszają w niezwykły sposób światło wschodzącego słońca) kolory val d’Orcii nabierają zupełnie innego charakteru. Poniższe fotografie zostały wykonane w nocy, o świcie i o zachodzie słońca – wtedy gdy kolory doliny rzeczywiście robią wrażenie.
Droga mleczna i charakterystyczne dla doliny cyprysy:
Zaćmienie księżyca i Pienza:
Słynna kaplica La Valetta wpisana na światową listę UNESCO:
Rozległe krajobrazy Val d’Orcii:
Charakterystyczna kępa cyprysów w dolinie Val d’orcia. Mało kto wie, że takie kępki drzew w Toskani miały za zadanie wabić dzikie ptactwo w ukryte pomiędzy drzewami pułapki pokryte lepem. Kilkadziesiąt lat temu, gdy w Toskani panowała bieda, uboga ludność właśnie w ten sposób polowała na ptactwo, które później zjadała.